Przez następne kilka dni do Konoha
Gakure schodzili się Genini z innych osad.
Czarnowłosa postanowiła, że przejrzy
dokumenty uczestników, dopiero wtedy, gdy zjawią się wszyscy. Oczywiście nie
zapomniała o najbardziej interesującym ją Geninie – czerwonowłosym chłopcu z
Suna Gakure i jego „słodkim” braciszku, jak mu było?... Kankuro... Była jeszcze
blondynka, o niej także pamiętała.
Niestety, nie miała okazji spotkać
żadnej osoby z tej trójki. Nie to, żeby ich szukała, czy coś...
Po prostu nie miała zbyt wiele wolnego
czasu, aby pospacerować, co równało się z tym, że nie mogła na nich „przez
przypadek” trafić. A wszystko to z powodu przygotowań do egzaminu, które
ruszyły pełną parą zaraz na drugi dzień po zebraniu.
Nowicjusze zostali poddani wstępnemu
testowi. To zadanie należało do Iruki. Pierwszą grupą, jaką sprawdził, była
drużyna Kakashiego. Potem przetestował drużynę Kurenai, a następnie – grupę
Asumy.
Wszyscy przeszli pomyślnie swoją próbę.
Iruka nie mógł wyjść z podziwu, że w
tak krótkim czasie od ukończenia Akademii, znacznie wzrosły ich umiejętności.
Przyjmowaniem zgłoszeń uczestnictwa w
egzaminie zajmowali się Kotetsu Hagane i Izumo Kamizuki, strażnicy bramy Wioski
Liścia, którzy jednocześnie byli osobistymi pomocnikami Trzeciego Hokage.
W tym roku zgłosiło się, aż 153
uczestników, w tym 63 Geninów z samej Konohy, nie wliczając w to nowicjuszy. W
sumie liczba uczestników z Wioski Liścia wynosiła 72.
Gościom z innych osad, trzeba było
zapewnić zakwaterowanie...
Czarnowłosej przypadła w udziale pomoc
przy układaniu testu na część teoretyczną. Zajmowało się tym dwoje Joninów i
troje Chuninów.
Ze względu na dużą liczbę uczestników i
ze względu na zróżnicowanie wiekowe, musieli stworzyć taki test, aby
wyeliminować tych, którzy są za słabi na to, by stać się Chuninem.
Serenity przez trzy dni i trzy noce
wymyśliła kilka zadań, które później przedstawiła pozostałym. Trzy z pośród
pięciu zostały wybrane.
Potem tylko układali je według stopnia
trudności. Od najłatwiejszego do najtrudniejszego.
Hokage zaakceptował cały test, który
został powielony w liczbie, odpowiadającej zgłoszonym uczestnikom.
*
— Serenity... Proszę, powiedz mi, kto
będzie egzaminował... — Kakashi nie dawał spokoju swojej młodszej siostrzyczce.
Do egzaminu na Chunina pozostały dwa
dni.
Czarnowłosa siedziała właśnie przy
swoim biurku i trzymając w ręce egzemplarz testu i kartę odpowiedzi.
Dzień wcześniej została wezwana przez
Hokage, który przydzielił jej pewne zadanie. Otóż Serenity będzie jednym z
podstawionych Chuninów podczas egzaminu. Dowiedziała się, kto jej będzie
towarzyszył, no i oczywiście, kto będzie egzaminatorem każdego z etapów
egzaminu.
Hokage miał tylko jedno zastrzeżenie.
Musi użyć Techniki Transformacji,
ponieważ część uczestników z Wioski Liścia, a dokładnie jej rówieśnicy, czyli
dziewiątka nowicjuszy ją znała z widzenia.
Serenity powiedziała Kakashiemu, że
Hokage chce, żeby wmieszała się w zdających Geninów, wspomniała też, że wie
także, kto będzie ich egzaminował.
Od tamtej pory białowłosy męczył ją, by
mu zdradziła nazwiska.
— Ale po co mam ci to powiedzieć? —
spytała zmęczonym głosem, nie odrywając spojrzenia od kartki z testem.
— Bo chcę wiedzieć — odparł mężczyzna.
— Powiesz mi, czy nie?
— A jeśli ci powiem, to nie wygadasz
się swojej drużynie? — spytała i popatrzyła na niego uważnie. Doskonale
wiedziała, że białowłosy nie puści pary z ust. Chciała się z nim tylko
podroczyć.
— Jesteś niemożliwa, wiesz? Przecież,
wiesz, że zostanie to między nami.
— A jeśli powiesz o tym innym Joninom,
których drużyny będą brały udział w egzaminie? Jaką mam mieć pewność, że im nie
powiesz, albo jeśli im powiesz, to czy oni nie powiedzą swoim podopiecznym, hę?
— Dobrze się bawisz? — spytał z
nabuzowaną miną. Wyglądał jak dziecko, któremu mama nie chce kupić zabawki.
Czarnowłosa patrzyła na niego spokojnie, co go jeszcze bardziej zdenerwowało. —
Nie chcesz mi powiedzieć, to nie. Łaski bez... — powiedział obrażony.
— Ech Kakashi, z tobą, jak z dzieckiem
— powiedziała. — No dobrze powiem ci... — dodała. Na twarzy białowłosego
pojawił się szeroki, tryumfalny uśmiech. Serenity wyjawiła mu kto będzie
egzaminował Geninów w tym roku. Kakashi, gdy tylko usłyszał pierwsze nazwisko
natychmiast spoważniał.
— Żartujesz? — spytał, lecz dziewczyna
pokręciła przecząco głową. — Naprawdę? O cholera... — zaklął i przygryzł dolną
wargę.
— Kakashi, tylko pamiętaj, że przed
egzaminem nikomu masz nie mówić. Rozumiemy się — powiedziała i popatrzyła na
niego groźnie.
— Jasne, jak słońce, Serenity. Dzięki —
odparł i wyszedł z sypialni czarnowłosej, mrucząc coś pod nosem. Wyłapała tylko
jedno zdanie: „Mogłabyś się chociaż raz uśmiechnąć.”
Czarnowłosa wróciła do studiowania
zadań, karta odpowiedzi jej nie interesowała.
*
W nocy, kiedy Kakashi smacznie spał,
postanowiła rozwiązać test.
Genini będą mieli tylko godzinę na jego
rozwiązanie, a dokładnie 45 minut, bo piętnaście minut przed końcem ma być
zadane ostatnie, dziesiąte pytanie.
Żeby było sprawiedliwie, Serenity też
wyznaczyła sobie taki czas.
Jeszcze raz spojrzała na pierwsze pytanie.
Potem na drugie, trzecie, aż doszła do dziewiątego. Zmarszczyła czoło. Naprawdę
te zadania są piekielnie trudne. Ale przecież wiadomo dlaczego na egzaminie
mają być podstawieni Chunini, którzy będą znali prawidłowe odpowiedzi. Ciekawe
ilu Geninów zorientuje się o co chodzi w tej części egzaminu... pomyślała
czarnowłosa i zaczęła rozwiązywać test. Ani razu nie popatrzyła na kartę
odpowiedzi, z resztą nawet jej nie kusiło.
Odpowiedziała na wszystkie pytania w
przeciągu 45 minut. Położyła obok testu kartę z odpowiedziami i zaczęła
porównywać swoje do tych prawidłowych.
— Niech was szlag trafi... — zaklęła
pod nosem. Prawidłowo odpowiedziała na pięć pierwszych pytań, w tym na
wymyślone przez siebie. Reszta była błędnie rozwiązana.
Zaczęła, więc analizować po kolei
wszystkie nierozwiązane zadania. Po jakichś trzech godzinach doszła do tego, w
którym miejscu popełniła błędy. Poprawiła je i schowała test wraz z
odpowiedziami głęboko do szuflady, którą później zamknęła na specjalny klucz,
po czym poszła usiąść na dachu, z zamiarem czekania na wschód słońca...
*
Serenity westchnęła. Znała już na
pamięć wszystkie odpowiedzi. Schowała kartę odpowiedzi i podeszła do okna.
Słońce było w zenicie. Zaburczało jej w
brzuchu. Czas coś przekąsić... pomyślała i poszła do kuchni. Kakashiego
znów gdzieś wywiało, więc przygotowała obiad.
Zjadła swoją porcję, a resztę schowała
do lodówki. Napisała liścik do białowłosego, żeby sobie odgrzał posiłek i
przypięła kartkę do drzwi lodówki.
Przypomniała sobie, że miała sprawdzić
dane dotyczące uczestników egzaminu. Wyszła, więc z domu i udała się do
budynku administracyjnego.
Gdy była na miejscu, weszła do jednej z
sal, w której znajdowały się wszystkie zgłoszenia.
W pomieszczeniu nie było nikogo, więc
nikt nie będzie jej przeszkadzał.
Zgłoszenia podzielone były rosnąco na
sześć stosów. Każdy oznaczony był symbolem danej wioski. Przy największym
stosie oczywiście widniał symbol Konohy. Najmniejszy, a dokładniej trzy
zgłoszenia należały do Geninów z niedawno powstałej krainy, której nazwa
pochodzi od Oto Gakure. Kraj ten istniał już wcześniej, ale nie dawno pojawił
się na scenie politycznej pod nazwą Kraj Dźwięku.
Serenity wzięła do ręki zgłoszenia
Geninów z Ukrytej Wioski Piasku i zaczęła je przeglądać. W końcu natrafiła na
trójkę Geninów, których spotkała w dniu zebrania. Rozłożyła te zgłoszenia na
blacie biurka.
Pierwsze należało do Kankuro, chłopaka,
który był na tyle głupi, że chciał z nią walczyć nie znając jej rangi
ninja.
(poprawka wiekowa, Kankuro ma 14 lat)
Ten chłopak do walki używa
marionetki... Ciekawe... Czyli na to wychodzi, że to co miał na plecach, to
była jedna z jego lalek...
pomyślała czarnowłosa.
Drugie
zgłoszenie należało do blondynki, której imienia nie znała.
(poprawka wiekowa, Temari ma 15 lat)
Więc ta dziewczyna, to Temari...
Ciekawe, czy jest z nimi spokrewniona... Z tego co pamiętam, Gaara wspomniał,
że ten dziwny chłopak to jego brat...
Trzecie zgłoszenie należało do
czerwonowłosego, który tak bardzo ją zaintrygował...
Czarnowłosa zdziwiła się, że cała
trójka, jako Genini wykonali misję rangi B.
Jeśli o nią chodzi, to było zrozumiałe,
ale, że oni? Czuła, że coś się za tym kryje i na pewno się dowie, co.
Siedziała tak przez jakiś czas,
wpatrując się w zgłoszenie Gaary.
Jest moim rówieśnikiem... Jak dobrze
pamiętam, miał bardzo poważny wyraz twarzy... Ciekawe, dlaczego? I czemu jego
drużyna się go panicznie boi? A te jego oczy... Miał złe spojrzenie... myślała dziewczyna.
W końcu odłożyła z powrotem na swoje
miejsce zgłoszenia i zaczęła przeglądać pozostałe, by dowiedzieć się czegoś
więcej o innych uczestnikach egzaminu.
Zrobiło się późno, więcej poukładała
dokumenty, tak jak były ułożone i opuściła salę.
Słońce chyliło się już ku zachodowi...
Postanowiła trochę się zrelaksować.
Przez ostatnie kilka dni nie miała na to czasu.
Udała się w swoje ulubione miejsce,
czyli do tego samego parku, w którym spotkała drużynę z Suna Gakure. Usiadła na
ławce przy fontannie i przyglądała się jak tryskające krople mienią się złotem
i czerwienią w blasku zachodzącego słońca.
Jej myśli krążyły wokół egzaminu na
Chunina. Nie mogła się już doczekać pierwszego etapu.
Siedziała tak do momentu, kiedy słońce
schowało się całkiem za horyzontem.
W końcu miała już dość siedzenia.
Resztę nocy spędziła na wędrowaniu po
dachach domów, należących do mieszkańców Konohy.
W tym roku zgłosiło się, aż 153 uczestników, w tym 63 Geninów z samej Konohy, nie wliczając w to nowicjuszy. W sumie liczba uczestników z Wioski Liścia wynosiła 72.
OdpowiedzUsuńTe dane są z internetu, czy sama to wymyśliłaś? Bo nie przypominam sobie, żeby w anime podawali dokładną ilość. Hmm...
Grafikę do kart z danymi sama robiłaś? Bo świetna ;) Porównując techniki Gaary z technikami Temari i Kankuro... aż się uśmiechnęłam. Jednak nikt nie przebije mistrza Kakashiego! <3 No i ciekawa jestm czegoś więcej o Baki. Kim jest ich sensei?
Było podawane w anime w dalszych odcinkach bodajże nie pamiętam już, w każdym bądź razie nie są to liczby z nieba wzięte :) A Sensei to po japońsku Mistrz :) Grafika kart zgłoszeniowych to moje dzieło :P
UsuńWiem, wiem, że to Mistrz. Chodzi mi bardziej... z kim się zna, jakie ma specjalności, czy jest lepszy niż mój Kakashi itp ;)
UsuńO Bakim w sumie niewiele wiadomo :) Nie zamierzam się też rozpisywać póki co na jego temat, jest postacią epizodyczną, choć możliwe, że jeszcze jakąś rolę w moim opowiadaniu odegra. Wg Naruto Wiki jest on członkiem Rady w Sunie, a co do umiejętności, wątpię by dorównywał Kakashiemu ;)
UsuńKakashi jest moim mentorem, najlepszy z najlepszych, nie ważne, czy ponosi porażki :D
UsuńA Baki jakoś mnie zaciekawił, tak o, po prostu :D