Notka ta miała ukazać
się 4 lipca, ale od 2 lipca nie miałam neta z powodu awarii wywołanej przez
burzę. Grrr... Wczoraj wieczorem naprawili usterkę, ale notkę dopiero dziś
wstawiam, bo musiałam ją dopracować.
Ten rozdział jak i
kilka następnych, będą pokrywały się z anime (proszę nie robić mi z tego powodu
zarzutów).
Z góry uprzedzam, że
notka może być długa (w ramach rekompensaty)...
Dedykuję ją Tobie
Kabuto =) bo:
a) pokazujesz się w
niej,
b) super się pisze z
tobą SasuNaru i ItaSasu :P
___________________________________________________
W końcu nadszedł pierwszy lipca.
W sali 301, w Akademii ninja zrobiło
się bardzo tłoczno. Aż trudno uwierzyć, że taka sala, jak ta, może pomieścić
tylu ludzi. A nie było ich 10, czy 50. O nie. Było ich około 150.
Atmosfera była bardzo napięta. Wszyscy
z niecierpliwością czekali na rozpoczęcie pierwszego etapu Egzaminu na Chunina.
Tylko trójka uczestników wydawała się
być rozluźniona.
Drużyna ta stała z boku i bacznie
obserwowała pozostałych.
Byli to Serenity, Isao i Arata.
Czarnowłosa oczywiście nie przypominała
siebie. Zgodnie z tym, co powiedział jej Hokage użyła Techniki Transformacji,
by nie rozpoznali jej nowicjusze.
Miała teraz białe, sięgające połowy
pleców włosy i czarne oczy. Ubrana była w krótkie, czarne spodenki i niebiesko
białą bluzkę z krótkim rękawem. Dolną część jej twarzy zakrywała maska, podobna
do tej, jaką nosił Kakashi. Można by było powiedzieć, że wyglądała, jak jego
żeński odpowiednik.
Jej towarzysze w rzeczywistości byli
prawdziwymi członkami jej dawnej drużyny. Byli jednak od nie starsi o 7 lat.
Zarówno Isao, jak i Arata mieli czarne,
trochę przydługie włosy i tego samego koloru oczy.
Pierwszy ubrany był w krótkie,
niebieskie kimono i czarne spodnie. Wokół szyi owinięty miał czarny szal.
Drugi ubrany był w czarną bluzkę bez
rękawów i niebieskie spodnie. On też miał owinięty szal wokół szyi, tyle,
że niebieskiej barwy. Dodatkowo Arata dla ozdoby miał przyklejony biały plaster
na prawym policzku.
Cała trójka nie przejmowała się niczym,
ponieważ znali odpowiedzi na pytania egzaminacyjne. Byli tylko przynętami dla
pozostałych.
Ciekawe ilu z nich zorientuje się, o co
tak naprawdę chodzi w tym egzaminie
myślała Serenity, wpatrując się w stojącego niedaleko niej czerwonowłosego
chłopaka z Suna Gakure. Wciąż ta powaga na jego twarzy. Jest bardzo
spokojny. Mogę się jednak założyć, że na pewno się denerwuje, choć nie okazuje
tego po sobie.
*
Gaara od czasu, do czasu rozglądał się
wokół siebie, kilkakrotnie natrafiając na spojrzenie jakiejś białowłosej
dziewczyny w masce, zakrywającej dolną część jej twarzy.
Z początku nie zwrócił uwagi na to, że
się mu przygląda.
Szukał dyskretnie wzrokiem czarnowłosej
dziewczyny z parku.
Nie ma jej tutaj. Może jeszcze
przyjdzie... myślał.
Minął tydzień, odkąd po raz pierwszy ją
spotkał. Od tamtej pory nie widział jej ani razu, co go bardzo irytowało.
Cały czas miał nadzieję, że pozna jej
imię, że dowie się o niej czegoś więcej. Niestety, jak na złość nie miał
szczęścia ponownie jej zobaczyć.
Zaczął wątpić w to, że czarnowłosa
pojawi się na egzaminie. Coraz bardziej utwierdzał się w przekonaniu, że ona
nie jest Geninem.
Znów popatrzył na białowłosą dziewczynę
i zmarszczył czoło. Czemu ona się tak na mnie gapi? pomyślał.
*
W sali byli niemal wszyscy uczestnicy.
Brakowało tylko drużyny Kakashiego.
Ciekawe czy przyjdą myślała Serenity.
Wtem usłyszała dźwięk otwieranych
drzwi.
Wszyscy zebrani odwrócili się w tamtym
kierunku.
W drzwiach stała ostatnia trójka
Geninów, biorąca udział w egzaminie. Z wyrazu ich twarzy można było
wywnioskować, że nie spodziewali się takiego tłumu, jaki zobaczyli.
— No to mamy komplet — szepnął Isao do
Serenity. Pokiwała głową zadowolona. Dobra robota Kakashi. Na pewno jesteś
dumny z tego, że zdecydowali się tu przyjść całą trójką. Mam nadzieję, że nie
zawiodą twoich oczekiwań pomyślała.
*
Proszę, proszę... Kogo my tu mamy...
Trójka Geninów, która nie tak dawno nie miała pojęcia o egzaminie. Szkoda
tylko, że nie ma tej czarnowłosej dziewczyny z parku. Byłoby o wiele ciekawiej.
Cóż, przynajmniej jest ten Uchiha. Już nie mogę się doczekać walki z nim. Mam
nadzieję, że natrafię akurat na niego
pomyślał Gaara.
Nie zmienił jednak wyrazu twarzy. Nie
chciał zdradzić się przed rodzeństwem, stojącym obok niego, że marzy o śmierci
kolejnej osoby.
*
Do drużyny Kakashiego podeszły dwie
pozostałe grupy świeżo upieczonych Geninów. Inni uczestnicy egzaminu, łącznie z
Serenity, obserwowali dziewiątkę nowicjuszy, która dość głośno zaczęła
prowadzić rozmowę. Ich zachowanie było trochę wkurzające. Zachowywali się tak
jakby w sali nie było nikogo poza nimi. I pomyśleć tylko, że są w moim
wieku. Zachowują się gorzej, niż dzieci pomyślała.
— Hej wy! — zawołał jakiś Genin,
podchodząc do nowicjuszy. Był to chłopak w granatowo białym stroju z owiniętym
białym pasem wokół talii. Miał białe włosy związane w kucyk i nosił okulary. —
Moglibyście się łaskawie uciszyć... — powiedział i stanął obok nich. — Więc, to
wy jesteście tą dziewiątką kotów, która dopiero co skończyła akademię i już
startuje w egzaminie? — spytał retorycznie. — Wasze dziecięce twarze mówią same
za siebie... — dodał. — Rety... To nie szkolna wycieczka...
— Kim jesteś, że się tak rządzisz? —
spytała poirytowana blondynka. Była to Ino Yamanaka, jedna z podopiecznych
Asumy.
— Nazywam się Yakushi Kabuto — odparł z
uśmiechem Genin w okularach. Genin, który od kilku lat startuje do egzaminu
i zawsze oblewa... Co ty kombinujesz chłopczyku? Nie wierzę, że jesteś aż tak
słaby pomyślała Serenity. — A teraz rozejrzyjcie się dookoła. Wszyscy są bardzo
podenerwowani egzaminem. Ostrzegam was, żeby przez was nie doszło do jakiejś
bójki — powiedział białowłosy. — To mi przypomina stare czasy...
Rozmawiał jeszcze jakiś czas z
nowicjuszami, ale Serenity nie przysłuchiwała się temu. Znów spojrzała na czerwonowłosego
Genina z Wioski Piasku.
*
Gaara bacznie obserwował zarówno trójkę
Geninów, z którą już się spotkał, jaki pozostałych nowicjuszy. Przyjrzał się
też białowłosemu Geninowi w okularach, który, jak stwierdził, podchodzi po raz
siódmy do egzaminu na Chunina.
Ten Kabuto musi był słaby, skoro tyle
razy oblał... Nie warto się nim przejmować... Załatwię go szybko... pomyślał.
Przysłuchiwał się właśnie, jak
białowłosy mówi o Nin-kartach, na których wypala się za pomocą czakry
różne informacje.
On wykorzystał je do zbierania danych o
egzaminach z lat ubiegłych.
— Czy w tych kartach masz może
informacje dotyczące pojedynczych osób? — spytał czarnowłosy Genin, którym
interesował się Gaara.
— Owszem... — odparł chłopak w okularach.
— Jest ktoś, kto cię zainteresował?
— Jest...
—Dane o uczestnikach egzaminu nie są
zbyt dokładne, ale myślę, że będziesz zadowolony. Są tu też informacje o waszej
dziewiątce. Powiedz mi coś, o osobie, która cię interesuje, jej wygląd lub
cechy, a ja zajmę się resztą.
— Gaara z Suna Gakure, oraz Rock Lee z
Konohy — powiedział czarnowłosy.
Czyli też jesteś mną zainteresowany...
Cieszy mnie to niezmiernie...
pomyślał czerwono włosy. Na jego twarzy pojawił się dyskretny, lecz złowrogi
uśmiech.
— Coś takiego... — zdziwił się Genin o
imieniu Kabuto. — Jeśli znasz ich imiona, to sprawa jest znacznie prostsza —
powiedział i wyciągnął z talii dwie karty. — Oto oni — dodał.
— Pokaż mi — nakazał Uchiha.
—Najpierw zobaczmy kim jest ten Rock
Lee — położył na podłodze jedną z kart. — Ten chłopak jest o rok od was
starszy. Wypełnione misje: Ranga D - 20 misji, ranga C - 11 misji***. Jego
Sensei to Gai. Jego Taijutsu jest na bardzo wysokim poziomie, reszta bliska
zeru. W ubiegłym roku zwrócił na siebie uwagę wszystkich jako utalentowany
Genin, jednak nie brał udziału w egzaminie na Chunina. To będzie jego pierwszy
egzamin, tak jak i wasz. Koledzy z drużyny: Tenten i Hyuga Neji — powiedział i
położył drugą kartę. — Następny... Pustynny Gaara... Wypełnione misje: Ranga C
- 8 misji, ranga B... Niesamowite... Genin i misja rangi B? —zdziwił się
białowłosy. — Pochodzi z obcego kraju i to jego pierwszy egzamin, więc nie
posiadam więcej informacji... Ale krąży plotka, że każda misję kończył bez
żadnego zadrapania...
— Genin i ranga B... Bez zadrapania —
powiedział zdziwiony i lekko przestraszony chłopak z czarnymi włosami spiętymi
w kitkę.
Gaara patrzył z satysfakcją na spięty
wyraz twarzy Genina w niebieskiej koszulce.. Rzeczywiście, nie wiele się
dowiedziałeś o mnie, Uchiha... Ale to dobrze, im mniej wiesz tym lepiej...
Ciekawe, czy w tych kartach znalazły by się jakieś informacje o czarnowłosej
dziewczynie, którą spotkałem siedem dni temu pomyślał.
*
Ciekawe czemu zbierasz te
wszystkie informacje, Kabuto. Do czego one ci są potrzebne? myślała
Serenity.
Zaciekawiła ją rozmowa nowicjuszy i
białowłosego, gdy tylko padło imię Genina z wioski Piasku. Spojrzała na niego. Czy,
ty naprawdę każdą misję kończysz bez żadnych obrażeń? Bardzo interesująca z
ciebie osoba... Pustynny Gaara... myślała.
Zastanawiała się też nad tym, kiedy
Sasuke Uchiha, podopieczny Kakashiego, spotkał się z czerwonowłosym.
Musiał z nim rozmawiać skoro znał jego
imię i chciał się dowiedzieć o nim czegoś więcej.
Kabuto mówił też coś o liczbie uczestników
egzaminu z poszczególnych krajów. Wspomniał również o niedawno powstałej
Ukrytej Wiosce Dźwięku.
Serenity przeniosła wzrok na
nowicjuszy. Zauważyła, że syn czwartego Hokage cały drży. Czyżby się, aż tak
bardzo bał? Nie... Kakashi mówił mi, że marzeniem Naruto jest zostać Hokage,
więc czemu się tak trzęsie? pomyślała.
Zaraz jednak uzyskała odpowiedź.
Blondyn wyprostował się gwałtownie i
wymierzył palcem wskazującym prawej ręki w tłum uczestników egzaminu.
— Nazywam się Uzumaki Naruto! I nie
zamierzam przegrać z żadnym z was! Zrozumieliście?! — zawołał z uśmiechem na
twarzy.
No nie... Nie wierzę... On chyba
oszalał? Kakashi szkoda, że tego nie słyszysz pomyślała Serenity i patrzyła na blondyna w pomarańczowym
dresie z politowaniem. Isao i Arata, którzy stali obok niej zaśmiali się cicho.
Inni nowicjusze spojrzeli na swego
kolegę z niedowierzaniem. Ino Yamanaka zaczęła wrzeszczeć do różowowłosej
dziewczyny, bodajże Sakury, żeby uciszyła Naruto, bo tylko prowokuje innych.
Sasuke Uchiha uśmiechnął się tylko.
Jego mina wskazywała, że też nie zamierza odpuścić.
Serenity spojrzała na Gaarę, który
patrzył na nowicjuszy z nieprzeniknionym wyrazem twarzy.
— To ten krzykliwy bachor, którego
spotkaliśmy... — powiedział brat czerwonowłosego.
— Najmniejszy piesek szczeka
najgłośniej... — dodała z drwiną blondynka o imieniu Temari.
Czyli cała drużyna Kakashiego spotkała
się z drużyną z Wioski Piasku...
pomyślała Serenity, gdy usłyszała wypowiedź dwójki Geninów, których spotkała w
parku.
— Zaczyna robić się nieciekawie, spójrz
na nich... Są wściekli — powiedział do niej Arata, wskazując podbródkiem
na innych uczestników.
— Zamknęliby się w końcu. Nie wiem czy
zdołamy zapobiec bójce przed egzaminem. — dodał szeptem Isao.
— Spokojnie... — powiedziała opanowana
Serenity i wskazała na zegar.
Dochodziła 15:15. O tej godzinie miał
pojawić się egzaminator z pomocnikami.
Jej towarzysze trochę się rozluźnili.
Dziewczyna jednak zauważyła ruch wśród uczestników. Natychmiast przymknęła
powieki i przyłożyła dwa palce do skroni. — Kabuto Yakushi sprowokował Geninów
z Wioski Dźwięku — szepnęła, otwierając oczy. Uniosła w bok rękę, by
powstrzymać swoją drużynę przed nie potrzebnym zdemaskowaniem się. Podążyła
wzrokiem za szybko przemieszczającą się drużyną z Oto Gakure. Kątem oka zauważyła,
że Gaara też powstrzymał ręką swego brata, który ściągał z pleców swoją
marionetkę.
Nowicjusze wydawali się nie mieć
pojęcia, co się dzieje, nadal się sprzeczali. Natomiast białowłosy próbował
nadążyć wzrokiem za Geninami z nowo powstałej wioski.
Serenity nadal powstrzymywała swoją
drużynę.
Nagle zobaczyła, jak czarnowłosy Genin
z Wioski Dźwięku, ubrany w beżową bluzkę i spodnie moro odbija się od blatu
ławki i rzuca kunai'ami w białowłosego.
Genin w okularach odskoczył do tyłu, a
sztylety wbiły się w podłogę w miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą się
znajdował.
Drugi nieco przygarbiony Genin z Oto
Gakure, którego wygląd był trochę dziwny, podążył za Kabuto i zamachnął się by
go uderzyć w twarz. Wydawało się, że nie trafił, bo chłopak w okularach uchylił
się przed ciosem. Serenity zauważyła jednak, że na prawej ręce miał jakąś
rzecz, którą odsłonił przed uderzeniem.
No, no Kabuto, właśnie udowodniłeś, że
nie jesteś słaby. Naprawdę zastanawia mnie fakt, czemu tyle razy oblałeś? myślała Serenity.
Nowicjusze patrzyli na tę scenę z
mieszaniną strachu i podziwu.
Kabuto Yakushi uśmiechnął się drwiąco,
lecz zaraz jego uśmiech znikł, gdyż pękły mu szkła w okularach.
— Rozumiem... Więc to taki rodzaj
ataku... — powiedział i zdjął z nosa oprawki.
— Co to było? — spytał Sasuke. —
Przecież uskoczyłeś. Dlaczego twoje okulary...
— Pewnie dostał w nos... — przerwał mu
Shikamaru, kolejny podopieczny Asumy. — Jak się gra twardziela, tak się to
kończy... — dodał ze znudzonym wyrazem twarzy.
Nagle Kabuto upadł na kolana drżąc w
dziwny sposób i zwymiotował. Nowicjusze patrzyli teraz przerażeni na starszego
kolegę.
No tak... można się było spodziewać, że
ich atakiem jest dźwięk. W końcu są ninja z Wioski Dźwięku pomyślała Serenity.
Zmarszczyła czoło i opuściła rękę.
Do białowłosego podbiegli Naruto i
Sakura.
— Kabuto nic ci nie jest? —pytali.
— Jednak myliłem się co do ciebie... —
powiedział Genin, który jako drugi zaatakował. — Jesteś słabym weteranem, który
od czterech lat zdaje ten egzamin... Napisz sobie na tych karcioszkach, że
trójka z Oto Gakure ma tytuł Chunina w kieszeni — dodał drwiąco.
*
Jak tak dalej pójdzie, to egzamin
zostanie odwołany. Co oni sobie myślą? Czyżby zapomnieli po co uczestniczymy w
tym durnym egzaminie? Ten atak... Czyżby używali dźwięku jako broni? Ten, co
zaatakował białowłosego jest sprytny i strasznie zarozumiały. Kolejna ofiara do
mojej kolekcji myślał
czerwono włosy, patrząc wrogo na trójkę Geninów z Oto Gakure.
*
Serenity patrzyła gniewnie na Geninów z
wioski Dźwięku, gdyby mogła to dała by im nieźle popalić. Niestety nie mogła
się ujawnić, bo całe przygotowania do tego egzaminu poszłyby na marne.
Isao i Arata patrzyli na nią, ze
strachem w oczach. W końcu Arata się przemógł i położył dłoń na jej ramieniu.
Spojrzała na niego. Błagał ją spojrzeniem, aby się uspokoiła. Opanowała się i
przybrała spokojniejszy wyraz twarzy.
Popatrzyła na Gaarę.
Jego spojrzenie pełne było gniewu.
Wyglądało na to, że jemu też nie spodobali się Genini z Wioski Dźwięku.
— Uciszcie się nędzna hołoto! — zawołał
ktoś z drugiej strony sali.
Wszyscy uczestnicy egzaminu spojrzeli w
tamtym kierunku.
— Oto i nasze wybawienie... — szepnął
Isao.
Z chmury dymu wyłoniło się czternaście
osób.
Coś mi tu nie pasuje, miało być ich
trzynastu... pomyślała
Serenity. Jej towarzysze zmarszczyli czoła. Chyba podzielali jej myśli.
— Doczekaliście się... — powiedział
mężczyzna w czarnym płaszczu, stojący przed nowo przybyłymi. — Stoi przed wami
przewodniczący komisji egzaminu na Chunina. Wasz pierwszy egzaminator, Morino
Ibiki.
___________________________________________________
Przepraszam jeśli
pojawiły się jakieś błędy...
Mam nadzieję, że
rozdział się podobał =)
Wiem, wiem zakończenie
takie jak w anime... Przepraszam nie mogłam się powstrzymać =P
Niedługo wstawię
następny rozdział. Będzie to „Egzamin na Chunina – etap pisemny”.
Dziękuję za wszystkie
komentarze (jak zwykle z resztą =P)
Pozdrawiam =)
Zapraszam do
komentowania =)
Nadal wszystko leci chronologicznie, dodajesz swoje sceny z Serenity. Ciekawe jak ją wplączesz w ten egzamin i czy Gaara dowie się, że to właśnie ona. Zaskoczyło mnie to, że dziewczyna spostrzegła, że jest zła liczba egzaminatorów. W Naruto nikt się nie spostrzegł, a raczej nie okazał tego, że wie o podmianie, dopóki brat Gaary nie wrócił z łazienki. Widzę, że kreujesz Serenity na naprawdę świetną ninja, obyś tylko nie przesadziła z jej świetnością i idealnością ;)
OdpowiedzUsuń