Na początek, kilka
ważnych info…
To „przeciąganie” (jak
to określiła moja kochana Tamiko-chan^^) jest bardzo starannie przemyślane i
wiąże się ściśle z całą fabułą opowiadania. Nie zrażajcie się jednak, bo nie o
to mi chodzi. Po prostu chcę, żebyście stopniowo poznawali Serenity… Jeśli od
razu zaczęłabym pisać, kim ona tak naprawdę jest, to całą historię spaliłabym
na wstępie i straciłaby ona całą swoją tajemniczość. =P Nie byłoby, to już
takie ciekawe… Dlatego proszę o cierpliwość. XD Wszystko wyjaśni się w swoim
czasie. =)
Jak już mówiłam w
poprzednich notkach, część będzie się pokrywała z anime, ale chcę pozmieniać
kilka szczegółów (to jednak nastąpi potem) ;P
To by było na tyle…
Nie zanudzam was bardziej…
A teraz kolejny
rozdział =)
___________________________________________________
Pod tablicą, wraz z asystentami, stał
pierwszy egzaminator, Ibiki Morino.
Był to wysoki Jonin, ubrany w długi,
czarny płaszcz. Jego twarz szpeciły dwie pionowe blizny. Jedna z nich
przecinała jego usta. Miał czarne, bystre oczy, a jego spojrzenie było surowe i
pełne czujności.
Serenity patrzyła na niego z
szacunkiem.
Ibiki, nie tylko samym wyglądem budził
respekt wśród Joninów, Chuninów, Geninów, czy zwykłych mieszkańców wioski. Był
on dowódcą oddziału ANBU i bardzo doświadczonym ninją.
Teraz, jako pierwszy, ma egzaminować
Geninów.
— Trójka z Ukrytej Wioski Dźwięku! —
zawołał, wskazując palcem na Geninów, którzy zaatakowali Kabuto. — Co to za
wszczynanie bójek przed egzaminem? — spytał gniewnie. — Zaraz możecie stąd
wylecieć.
— Przepraszamy — powiedział
przygarbiony Genin z owiniętym niemal wokół całej głowy bandażem. — To przez to
podekscytowanie egzaminem — dodał spokojnie.
Serenity spojrzała na niego
zniesmaczona, natomiast Ibiki tylko się uśmiechnął, po czym przemówił do pozostałych.
— Przedstawię wam jedną z zasad.
Zabrania się jakichkolwiek walk bez zgody egzaminatorów. Nawet jeśli uzyskacie
pozwolenie, to nie macie prawa zabijać przeciwnika. Śmiecie, które nie będą przestrzegać
zasad obleją natychmiast. Zrozumiano? — powiedział patrząc uważnie na
uczestników.
Chłopak, który pierwszy zaatakował
białowłosego w okularach, uśmiechnął się drwina.
— To będzie prosta sprawa... Ten
egzamin... — odparł pewny siebie.
Asystenci zaśmiali się z jego postawy.
Ibiki nie przejął się jednak. Patrzył
na uczestników niewzruszonym spojrzeniem.
— Za chwilę przystąpimy do pierwszego
testu egzaminu na Chunina — powiedział z poważną miną. — Wylosujecie jeden
numerek... — podniósł karteczki z cyframi do góry. — ... i usiądziecie na
wyznaczonych miejscach. Kiedy będziecie gotowi, rozdamy kartki do pisemnego
egzaminu.
— Pisemny? — spytał blondyn w
pomarańczowym dresie. — Kartki? —różowo włosa i Kabuto spojrzeli na niego
zdziwieni. — Kartki...
Kotetsu, z drwiącym uśmiechem, podniósł
do góry plik arkuszy egzaminacyjnych.
— Egzamin pisemny?! — wrzasnął
przerażony Naruto.
Serenity wzniosła tylko oczy ku górze. Super
Kakashi, nie powiedziałeś im, że to pisemny? westchnęła w duchu.
*
A czegoś się spodziewał idioto! pomyślał Gaara, patrząc z niesmakiem na
blondyna. Był też niezadowolony z powodu zakazu zabijania, ale postanowił nie
przejmować się nim zbytnio. Przecież jego uczestnictwo w egzaminie było tylko
przykrywką wobec prawdziwej misji, jaką mieli do spełnienia.
*
Uczestnicy, nie zrażeni zachowaniem
nowicjusza, po kolei podchodzili do egzaminatora i losowali numer, po czym
siadali w ławce, na rogu której naklejona była karteczka z taką samą liczbą.
Serenity zajęła swoje miejsce. Isao i
Arata usiedli w sąsiednich rzędach. Dobre rozmieszczenie przynęt...
pomyślała. Obok niej, po prawej stronie usiadł Gaara. Dziewczyna uśmiechnęła
się w duchu. Zobaczymy jak ci pójdzie...
*
To ta dziewczyna co się na mnie
gapiła... czerwono włosy,
spojrzał na nią kątem oka. Miał bardzo czuły węch. Odczuwał różne
zapachy, ale najintensywniejszy był słodki zapach róż, pochodził on od
dziewczyny siedzącej po jego lewej stronie...
Gaara uwielbiał róże, zwłaszcza
czerwone. Zaczął się zastanawiać, czemu białowłosa nimi pachnie.
*
Serenity również obserwowała kątem oka
Genina z Suny. Czuła jego zapach., mimo, że nie siedział przy niej, aż tak
blisko. Była to mieszanina zapachu róż (w męskim wydaniu =P – dop.
Autorki) i piasku. Zdziwiła się trochę bo sama przecież uwielbiała róże, a on
właśnie nimi pachniał.
Sama też nimi pachniała, ale nie żeby
specjalnie używała perfum. Ten zapach wydobywał się po prostu z jej ciała.
Kiedy wszyscy zajęli swoje miejsca,
asystenci rozdali arkusze egzaminacyjne i usiedli na krzesłach po obu stronach
sali wzdłuż ścian z oknami.
Rozmieszczeni byli tak, aby mieć
doskonały widok na uczestników egzaminu.
Wszyscy czekali, aż główny egzaminator
zabierze głos.
Serenity splotła ręce na piersi i
dyskretnie rozglądała się wokół siebie.
*
Gaara również splótł na piersi ręce.
Nadal kątem oka obserwował białowłosą dziewczynę. Już gdzieś widziałem taką
powagę w oczach, jaką ma ona... myślał. Przyglądał się jej uważnie, ale nic
mu nie przychodziło do głowy.
*
Wszyscy porozrzucani są po całej sali.
Biedny Naruto, mam nadzieję, że uda mu się zdać ten egzamin... Nie chcę, żeby
Kakashi truł mi całymi dniami, że ma idiotów w drużynie... myślała Serenity.
*
— Ten egzamin... — zaczął pierwszy
egzaminator, na co wszyscy, łącznie z Gaarą, spojrzeli na niego. — ... będzie
przebiegał zgodnie z szeregiem zasad. Nie macie prawa zadawać żadnych pytań,
więc słuchajcie uważnie — powiedział.
I znowu jakieś zasady... pomyślał czerwono włosy, ale słuchał
dalej.
Egzaminator wziął do ręki kredę i
zaczął pisać na tablicy poszczególne zasady, przy okazji wyjaśniając je
uczestnikom.
Pierwsza z zasad polegała na tym, że
test składa się z 10 pytań, a każde z nich jest warte jeden punkt. Ocenianie
testu miało polegać na odejmowaniu punktów. Za nie rozwiązanie jednego zadania,
z puli 10 punktów odejmowany miał być jeden punkt, jeśli zaś błędnie rozwiąże
się 3 zadania zostanie punktów 7 itd.
Druga zasada była taka, że końcowy
wynik testu ma być sumą punktów wszystkich członków drużyny.
Gdy facet z bliznami na twarzy
powiedział drugą zasadę, przez salę przetoczył się pomruk zaskoczenia.
— Chwila! Suma punktów całej drużyny?!
Dlaczego?! — zawołała zdenerwowana różowowłosa dziewczyna, będąca w drużynie
Uchihy.
Ludzie weźcie ją stąd... Strasznie jest
irytująca, tak jak ten blondynek...
pomyślał czerwono włosy.
— Zamknij się! — warknął egzaminator. —
Jest ku temu pewien powód, więc siedź cicho i słuchaj — powiedział, ale nie
wyjaśnił nic więcej.
Przeszedł od razu do kolejnej zasady,
która polegała na tym, że jeśli któryś z egzaminatorów przyłapie jakiegoś
uczestnika na ściąganiu, za każde przyłapanie będą odejmowane 2 punkty.
— Chcecie zostać Chuninami? Jeśli
jesteście prawdziwymi shinobi, zachowujcie się jak na shinobi przystało... — ciągnął
dalej Jonin w czarnym płaszczu. — Jeszcze jedno, jeśli członek którejś z trójki
straci wszystkie punkty, cała jego drużyna zostaje zdyskwalifikowana — dodał z
wrednym uśmiechem.
Te słowa wywołały oburzenie, wśród
uczestników.
Gaara jednak siedział spokojnie, znów
kątem oka spojrzał na białowłosą. Widzę, że ona też się niczym nie
przejmuje... pomyślał.
*
Serenity patrzyła na dowódcę ANBU ze
stoickim spokojem. Spojrzała kątem oka na czerwonowłosego, który też wyglądał
na spokojnego.
— Ostatnie, dziesiąte pytanie tego
testu zostanie podane 15 minut przed końcem egzaminu. Egzamin trwa godzinę —
powiedział Ibiki. Serenity spojrzała na zegarek, gdy wybiła 15:30 Ibiki dodał
tylko jedno słowo do swojej wypowiedzi. "Zaczynajcie!"
Wszyscy odwrócili arkusze
egzaminacyjne.
Dziewczyna ze znudzoną miną patrzyła na
dziewięć pytań. Podniosła wzrok i zaczęła obserwować innych uczestników.
Ich miny mówiły same za siebie "Tego
nie da się rozwiązać!".
Serenity spojrzała na Gaarę, który też
dyskretnie rozglądał się wokół siebie, po czym spojrzał na test ze zmarszczonym
czołem.
Ona również tak zrobiła.
*
Czerwono włosy patrzył na pytania i
doszedł do wniosku, że bez ściągania się nie obejdzie.
Musi zrobić to w taki sposób, aby
egzaminatorzy się nie zorientowali.
Zresztą sam Jonin o imieniu Ibiki
powiedział im, żeby zachowywali się jak na shinobi przystało, czyli jednym
słowem mówiąc, sam nakłonił ich do zbierania informacji tak, by nikt ich na tym
nie przyłapał. Ciekaw jestem czy moje rodzeństwo też doszło do takiego
wniosku. pomyślał.
Spojrzał kątem oka na białowłosą.
Dziewczyna przyłożyła do skroni dwa
palce. Zdziwił się bo już widział taki gest, a było to dokładnie tydzień temu w
parku.
Postanowił jednak później się nad tym
zastanowić.
*
Serenity musiała grać na zwłokę. Nie
mogła tak po prostu zacząć rozwiązywać mega trudnego testu, była przecież
przynętą.
Przyłożyła do skroni dwa palce i
zaczęła obserwować swoim trzecim okiem Geninów.
Niektórzy zaczęli rozwiązywać test,
inni głowili się jak zacząć ściągać. Isao wpisał poprawne rozwiązanie na jedno
z pierwszych pytań. Po chwili Arata zrobił to samo.
Egzaminatorzy, którzy sprawdzali
Geninów, przyłapali już pierwsze osoby na ściąganiu.
Serenity otworzyła oczy i spojrzała na
zegarek. Minęło dopiero dziesięć minut. Westchnęła i zaczęła rozwiązywać test,
skupiając się jednak bardziej na poczynaniach siedzącego obok niej Genina
z Suny.
*
Gaara zaczął o własnych siłach
rozwiązywać zadania. Pierwsze trzy udało mu się rozwiązać, ale przy pozostałych
będzie musiał ściągać. Musi tu być ktoś podstawiony przemknęło mu przez
myśl.
Właśnie egzaminatorzy wywalili jakiegoś
idiotę, który nieumiejętnie ściągał, a wraz z nim wyszli pozostali członkowie
jego drużyny.
Od tej chwili, co jakiś czas odpadały
kolejne osoby.
Czerwonowłosy nie przejął się tym
zbytnio.
Wyciągnął przed siebie lewą rękę i
zaczął tworzyć trzecie oko z piasku.
*
Serenity w spokoju rozwiązywała
zadania, po chwili przerwała, bo poczuła, że jej sąsiad coś kombinuje. Spojrzała
na niego kątem oka. Coś tworzył z piasku... A jednak szybko załapałeś o co
chodzi w tym egzaminie... pomyślała.
*
Gaara przyłożył dwa palce prawej dłoni
do lewego oka. Otwarcie trzeciego oka... pomyślał, a na jego lewej
dłoni, którą trzymał na ławce utworzyła się z piasku gałka oczna. Zatrzasnął
dłoń, a piasek poleciał we wszystkie strony szukając kogoś, od kogo mógłby
zdobyć informacje.
*
Serenity zaczęła dyskretnie się
rozglądać po sali. Część uczestników ściągała w najlepsze przy pomocy różnych
sztuczek. Część, która została przyłapana pięć razy, została wyrzucona z
egzaminu wraz ze swoimi drużynami. Asystenci nie mieli żadnych skrupułów.
Drużyna Kakashiego trzymała się twardo,
tak jak inni nowicjusze.
W pewnym momencie Kankuro, brat czerwonowłosego
poprosił o wyjście do toalety.
Tak, masz rację twoja kukiełka ci
pomoże... pomyślała
Serenity. Od samego początku wiedziała, że jeden z egzaminatorów jest fałszywy.
Pięć minut później spojrzała na
zegarek. Do końca egzaminu zostało 15 minut.
Czas na ostatnie 10 pytanie... pomyślała i spojrzała na Ibikiego.
Ich spojrzenia się spotkały...
cdn...
___________________________________________________
Następna notka ukaże
się nieco szybciej niż ta =)
Po prostu nie mam zbyt
wiele czasu ostatnio.
Mam nadzieje, że nie
macie pretensji, że część opowiadania pokrywa się z anime… Z resztą nie ważne
tak ma być i już.
Dziękuję za wszystkie
komentarze jakie od was otrzymuję. Jesteście kochani =)
Pozdrawiam i zapraszam
do komentowania stałych jak i nowych czytelników =)
Ci z wioski dźwięku jak zwykle coś kombinują. Gaara jest bardzo spostrzegawczy. Ja sama nie wpadłabym na to, że w tym egzaminie chodzi o to, by ściągać. Podstawienie Serenity to świetny pomysł! A czy już mówiłam, że bardzo podoba mi się to imię? Nie? To już tak :D
OdpowiedzUsuńIbiki jak zwykle poważny i stanowczy. Zobaczymy, jak skończy się egzamin z udziałem czarnowłosej. Właśnie, czy opisując osobę poprzez kolor włosów, nie powinno pisać się tego łącznie? (czarnowłosa zamiast czarno włosa itd.)
Jak pewnie zauważyłaś przeważnie mam czarnowłosa, białowłosy itp napisane razem, czasem tylko przy poprawianiu tekstu w wordzie nie zauważyłam takich niedociągnięć :) Jak się zmobilizuję to poprawię wszelkie niedociągnięcia :)
UsuńWłasnie widziałam :D Ctrl+f, wpisujesz fragment tekstu i łatwo go wyszukać, szybciej się też poprawia :)
Usuń